poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Wielka piątka...

Do dzisiejszej notki inspiracją stał się stary art z poprzedniego,już skasowanego bloga,który jednak nadal pamiętam. Dziś chciałbym napisać o muzyce.Ale tej prawdziwej a nie o tym co niektórzy chcieli by nazwać muzyką,choć na to nie zasługuje. Czym dla mnie jest muzyka? Jest uniwersalnym pięknem wyrażającym wszystko to co najlepsze i najpiękniejsze w tym świecie.

Choć sam muzykiem nie jestem,jednak dzięki wysiłkom rodziców oraz kilku nauczycieli potrafiłem nauczyć się korzystać z daru jakim jest słuch muzyczny,tak aby czerpać z muzyki to co ukryte i czego na odzień się nie dostrzega. Mówię tu o wychwyceniu detali różniących poszczególne wykonania i artystów.

Osobiście uważam,że muzyka to najszlachetniejsze zajęcie jakiemu może oddać się prawdziwy dżentelmen. Tak jak kiedyś gdy śmietanka towarzyska zbierała się na widowniach oper i filharmonii Berlina,Wiednia,Monachium czy Paryża gdy nadchodził wieczór.Wszyscy szykowni i eleganccy. Panowie w smokingach a panie w zdobnych pięknych sukniach.

Moi ulubieni kompozytorzy to Mozart,Beethoven,Bach,Dvořák i Karłowicz. Zapraszam więc w muzyczną podróż w czasie i przestrzeni śladem wielkich mistrzów.

Zaczynamy...


Jan Sebastian Bach był kompozytorem wybitnym niedoścignionym znawcą organów i klawesynu. Kiedy w kościele budowano nowe organy zapraszano Bacha aby je ocenił. Cala twórczość jest fascynująca i tak piękna,że chyba lepiej posłuchać zamiast pisać.




Wolfganga Amadeusza Mozarta uwielbiam ponieważ jest dla mnie niedoścignionym wzorem perfekcji i kwintesencji ludzkiego rozumu. Nie każdy o tym wie,ale Mozart pisał swoje dzieła perfekcyjnie za pierwszym razem,nie musiał nanosić,żadnych poprawek.Jak zresztą wiadomo Mozart był genialnym dzieckiem.był nie tylko genialnym kompozytorem,ale i muzykiem.





Ludwig van Beethoven jest dla mnie kolejnym niedoścignionym wzorem muzycznego geniuszu. Choć życie jego nie było usłane różami a do tego w pewnym momencie zaczął tracić słuch to pozostawił nam prawdziwe skarby. Choć muzyka jego nie jest łatwa a partytury są prawdziwym gąszczem,który autor wielokrotnie kreślił i poprawiał jednak po odegraniu stają się niebiańskimi tonami.



Antonín Dvořák jego muzykę cenię bardzo za prawdziwe piękno i emocje jakie wyczuć można w każdym utworze. Każdy kto choć raz był w Czechach będzie miał słuchając przed oczami obrazy tej pięknej krainy.




Mieczysław Karłowicz jest dla mnie jednym z najwybitniejszych  kompozytorów doby późnego romantyzmu. Muzyka jego oddaje umiłowanie do kraju a szczególnie do Tatr, które były miejscem jego wielu wypraw a w końcu i miejscem śmierci. Do dziś pod małym Kościelcem stoi obelisk poświęcony jego pamięci a także dom w Zakopanym.

A jakich kompozytorów wy lubicie drodzy czytelnicy? Może coś tutaj was zainspirowało?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz